Niemal dokładnie 7 lat temu pokazywałem w blogu pewien obraz, który był prezentem imieninowym dla mojego Dziadka Kazimierza. Wpis dostępny jest tutaj. No cóż, obraz dość przyjemny w odbiorze, przedstawia motyw typowy dla okresu przedwiośnia – brzozy, trochę śniegu, woda, w głębi wiejska chata, na horyzoncie lat. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że takich obrazów jest więcej.
Zacznę od pokazania obrazu po Dziadku. To olej na płótnie.
Obraz od Pani Darii
Do poszukiwań, przeprowadzonych przez mnie i mojego Tatę, zainspirowało nas pytanie zadane przez p. Darię Lebold w komantarzu pod powyższym wpisem w blogu. Pani Daria wyjaśniła, że posiada niemal identyczny obraz. Jej jest jednak sygnowany i datowany: „Berdi (?)”, 18.01.1935. Pani Daria wyjaśniła też, że rodzina nic wspólnego z Wileńszczyzną nigdy nie miała. Obraz został gdzieś, kiedyś kupiony przez ojca p. Darii, ale szczegóły nie są znane. Praca poniżej.
W obrazie tym są pewne różnice w porównaniu z naszą pracą: nie ma kruków na pierwszym planie a chata ma tylko jedno okienko od szczytu. Reszta bardzo podobna. Technika też wg mnie taka sama – olej na płótnie.
Prace z Internetu
To podobieństwo zainteresowało nas do „wykopków internetowych”, które przyniosły ciekawe odkrycie. Otóż okazało się, że w czeluściach sieci można odnaleźć bardzo podobne prace, sprzedawane na różnych OLXach czy Allegrach. Oto dwie takie próbki poniżej:
Oczywiście obrazy różnią się tonacją barw i pewnymi szczegółami, niemniej przedstawiają w zasadzie to samo. Niestety jakość zdjęć nie pozwala na ocenę techniki wykonania, a mam wątpliwości, czy to nie jest przypadkiem jakiś oleodruk czy inna forma druku.
Oktawia Czapelska
Ale najciekawsze informacje Tato wygrzebał w Almanachu artystyczno-kulturalnym Ziemi Chojnowskiej z 2008 r. Otóż znajduje się tam notka biograficzna o twórczości p. Oktawii Czapelskiej (1907-2003) z Brzeżan (dzisiejsza Ukraina). Jak wyjaśnia autor notatki: „Pozostawiła po sobie pejzaże i martwe natury inspirowane dawnym malarstwem”. Egzemplifikacją zaś jej twórczości w rzeczonym Almanachu jest obraz „Przedwiośnie”, niemal identyczny z powyższymi pracami.
I tu pojawia się szereg pytań, na razie bez odpowiedzi: czy obraz po dziadku namalowała Czapelska (to możliwe, miała wówczas jakieś 30 lat)? Czy też raczej wszystkie te prace są zainspirowane jednym obrazem? A może jakąś popularną reprodukcją? A może to jakaś inspiracja „dawnym malarstwem”? Nie mam przecież wątpliwości, że Czapelska nie namalowała tego obrazu z wyobraźni. Dlaczego powstało aż tyle niemal identycznych prac? A pewnie to tylko wierzchołek góry lodowej.
Te pytania nadal pozostają bez odpowiedzi, ale może ktoś tu trafi i kiedyś wyjaśni ten sekrecik.
Tymczasem ja przywłaszczam sobie tytuł obrazu „Przedwiośnie”. Pasuje bardziej, niż „Roztopy”. W sumie teraz też mamy tę porę roku 😊