W rodzinnych opowieściach mojego Taty często pojawiała się informacja o sklepie papierniczym prowadzonym przez Zofię Mieczkowską, siostrę Elżbiety Mieczkowskiej, mojej prababci, czyli ciocię mojej Babci Jadwigi. Tak, trochę to zagmatwane, ale na MyHeritage ładnie widać w drzewie o co chodzi. Poza tym o Zofii Mieczkowskiej już jakiś czas temu pisałem:
W czasie, gdy to pisałem nie przypuszczałem, że przed wojną zajmowała się ona prowadzeniem sklepu. Przeciwnie, sklep mój Tato łączył raczej z okresem tuż powojennym.
Z opowieści wynikało, że sklep ten prowadzony był w okolicach jakiejś szkoły. Dzieci, idąc na lekcje, miały go więc po drodze. Wymarzone miejsce na biznes.
Podczas jednej z wizyt w Wilnie, w latach 70tych, Tato i Babcia jechali ulicą Antokolską i Babcia pokazała jakiś dom, mówiąc „O, w tym domu ciocia Zofia prowadziła sklep”. Ot, i cała informacja o sklepie, Tato zapamiętał jednak czerwone drzwi.
Trudno był zweryfikować te dane, aż do czasu, gdy Tato zapytał o to na Facebooku. I uzyskał od p. Waldemara Wołkanowskiego, miłośnika i znawcy Wilna, bardzo szczegółowe informacje.
Otóż okazało się, że w przedwojennym rejestrze działalności gospodarczej Wilna jest wpis o prowadzeniu przez Zofię działalności gospodarczej (wg dzisiejszej nomenklatury). Wg notatek p. Waldemara zapis w rejestrze brzmiał:
Nr rej. 13515, z dnia 25.XI. 1933 r. 1. Firma: . Zofja Mieczkowska w Wilnie, ul. Antokolska 38/40. Sklep materjałów piśmiennych. Firma istnieje od 1932 r. Właściciel—Zofja Mieczkowska zam. w Wilnie, ul. Antokolska 38/40.
Oznacza to, że ciocia Zofia sklep prowadziła już przed wojną, a nie po wojnie. Dziwne jest jednak to, że nie figuruje w żadnym z dostępnych w Internecie roczników miasta Wilna, czyli wykazów osób prowadzących jakąś działalność. Ale wpisy tam nie były obowiązkowe.
Skoro zaś w rejestrze podany był adres, to ustalenie, co obecnie się tam znajduje nie było trudne. Wg Taty to właśnie ten dom pokazała mu Babcia Jadwiga przez okno autobusu. I dzięki temu mamy kolejne miejsce do odwiedzenia w Wilnie.
Po śmierci Zofii Mieczkowskiej (nie miała swoich dzieci) dom ten odziedziczyła Anna Wierzinkiewicz, córka Elżbiety. Z uwagi jednak na to, że posiadała również dom w Nowej Wilejce, władza sowiecka kazała jej zrezygnować z jednej nieruchomości – w ZSRR nie można było posiadać dwóch domów. Anna wybrała wówczas dom przy Kampo 15.
Co ciekawe, także przy ul. Antokolskiej, ale pod numerem 26, mieszkali Sienkiewiczowie. O tym domu wspomniałem w innym wpisie: