Wspomnienie koleżanki szkolnej o Andrzeju Wierzinkiewiczu

Dzięki aktywności mojego Taty na Facebooku jeden z postów skomentowała p. Halina Volodina (z domu Dunowska). Okazało się, że znała Andrzeja Wierzinkiewicza i ma nawet zdjęcie szkolne z Andrzejem.

Andrzej (1942-1996) by synem Mieczysława Wierzinkiewicza (z pierwszego małżeństwa, z Anną). Mieczysław zaś to brat mojej Babci Jadwigi Sienkiewicz z domu Wierzinkiewicz. Dla mojego Taty Andrzej był zatem kuzynem (starszym o 4 lata).

O Andrzeju wspominałem już kilkakrotnie – o miejscu jego pochówku, o zdjęciu z Ciocią Gosią czy dedykacji w książce o Krakowie. Ale po raz pierwszy mogę przytoczyć relację osoby, która znała go osobiście. To bardzo ciekawa pamiątka, takie osobiste wspomnienie osoby, której nie ma już między nami. Pozwala na chwilę cofnąć się w czasie.

Pani Halina wraziła zgodę na zacytowanie jej wspomnienia i pokazanie zdjęcia.

Witam Pana! Mam tylko to jedno zdjęcie. Było zrobione w 6 klasie w ostatnie dni naszej nauki w szkole koło kościoła św. Kazimierza. Nasza szkoła została przeniesiona w 1955 r. na ul. Rugegeliu, gdzie jest dotychczas. Nie wszystkich pamiętam z nazwisk. Nauczycieli owszem. Z lewej Pani Kulikowska (nauczycielka jez. niemieckiego – parę lat później wyjechała z rodziną do Polski), nowy dyrektor szkoły Jan Zakrzewski, polonistka Eulalia Akinis (z domu Bilewiczówna – nasza wychowawczyni), nauczycielka matematyki i rosyjskiego. Niektórych uczniów pamiętam nazwiska, ale to chyba zbędne. Dalszego losu nauczycielki Kulikowskiej nie znam, a wymienieni już odeszli na zawsze.

Z Andrzejem lubiłam siedzieć w jednej ławce. Był bardzo grzeczny i aktywny na lekcjach. Myśmy się prześcigali, szczególnie na lekcji języka polskiego i rosyjskiego. Z matematyki byłam słaba, ale na pracach kontrolnych zawsze mnie wyręczał. Szkołę średnią skończyłam już bez Andrzeja. Podejrzewam, że przeszedł do szkoły rosyjskiej, żeby było łatwiej wstąpić na studia w Leningradzie. To takie moje przypuszczenia.
Tyle moich relacji. Pozdrawiam.

Pani Halino, bardzo dziękuje za to wspomnienie i zdjęcie.

A który to Andrzej na tym zdjęciu? To ten najwyższy, stojący w środku, z opadającą na czoło grzywką. A obok niego po prawej stronie (czyli po lewej stronie Andrzeja) stoi p. Halina.

Swoje wspomnienia o Andrzeju ma także mój Tato, Henryk Sienkiewicz. Obiecał się nimi podzielić.

Вспоминая одноклассника об Анджей Вержинкевич

Благодаря деятельности моего папы на Facebook, одна из должностей прокомментировала г-н Халина Володина. Оказалось, что она знала Анджей Вержинкевича и даже имела школьную фотографию с Анджей.
Анджей (1942-1996) был сыном Мечислава Вержинкевича (от первого брака, с Анной). Мечислав – брат моей бабушки Ядвиги Сиенкевич, урожденной Верзинкевич. Для моего отца Анджей был двоюродным братом (на четыре года старше).
Я уже несколько раз упомянул Анджей – о его захоронении, о картине с тетей Госьей или о посвящении в книге о Кракове. Но в первый раз я могу сослаться на отношения человека, который знал его лично. Это очень интересный сувенир, такая личная память о человеке, которого нет между нами. Это позволяет вам вернуться назад во времени.
Галина согласилась процитировать ее воспоминания и показать фотографию.

Привет, Господи! У меня есть только одна фотография. Это было сделано в 6-м классе в последние дни нашего школьного образования возле церкви Св. Казимеж. Наша школа была перенесена в 1955 году по ул. Rugegeliu, где он до сих пор. Я не помню всех имен. Учителя да. Слева, г-жа Куликовска (учитель немецкого озера – через несколько лет она уехала со своей семьей в Польшу), новый директор Ян Закржевски, польский учитель Эулалия Акинис (урожденная Билевичюна – наш учитель), преподаватель математики и русского языка. Я помню некоторые имена, но это, вероятно, не нужно. Я не знаю будущего учителя Куликовского, и упомянутые ушли навсегда.
С Анджей мне нравилось сидеть на одной скамье. Он был очень вежлив и активен в занятиях. Мы превзошли друг друга, особенно на уроках польского и русского языков. Я плохо разбирался в математике, но он всегда давал мне некоторый отдых в контрольной работе. Я закончил школу без Анджей. Я подозреваю, что он поступил в российскую школу, чтобы было легче учиться в Ленинграде. Это мое предположение.
Так много моих отношений. С наилучшими пожеланиями.

Миссис Халино, большое спасибо за эту память.
И что Анджей на этой фотографии? Это самый высокий, стоящий посредине, с бахромой, ловящейся по его лбу. А рядом с ним справа (то есть с левой стороны Анджей) стоит г-н Халина.

Анджей, мой отец, Генрих Синькевич, вспоминает Анджей. Он пообещал поделиться ими.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę