Zdjęcia szkolne kojarzą mi się ze zdjęciami klasy z „Panią” oraz kimś z dyrekcji szkoły. Podstawówka i liceum, tak samo. Również Julka ma różne zdjęcia klasowe. Ale nie pamiętam zdjęcia moich rodziców wraz z innymi rodzicami szkoły. Również my nie pozowaliśmy do takiego zdjęcia.
Ale może przed wojną było inaczej. Zobaczcie to zdjęcie. Grupa szacownych pań i panów pod jakimś budynkiem. Kilkadziesiąt osób, część panów w mundurach, panie eleganckie, w kapeluszach, niektóre z „lisami”.
Mniej więcej w środku, nieco może na prawo od środka, stoi Babcia Jadzia. Patrzy prosto w obiektyw, kapelusz lekko przechylony na prawo. Co to za zdjęcie? Wszystko wyjaśnia napis na odwrocie, napisany na maszynie:
Zdjęcie fotograficzne Gości i Rodziców dziatwy Szkoły Nr. 1 uczestników „Wieczorów Dyskusyjnych” w czasie od 3-go grudnia 1937 r. – 10 kwietnia 1938 r.
Na odwrocie znana już pieczątka zakładu fotograficznego WALERJAN z Nowej Wilejki. Niestety, nie ma innych dopisków. Nie dowiemy się zatem, o czym tak dyskutowano na przełomie 1937/38. Zdjęcie ma wymiary 17×11,5 cm.
W 1937 r. Babcia miała 24 lata, była świeżo po ślubie (marzec 1937). Na pewno nie miała dzieci. Jej obecność na tym zdjęciu wynika zapewne z faktu, że do tej szkoły uczęszczał Tadeusz, wtedy jeszcze Tadeuszek, urodzony w kwietniu 1931 r., syn Dziadka Kazika z pierwszego małżeństwa. Ale czy na pewno?
Słowa „dziatwa” już dzisiaj nikt nie używa. A szkoda, prawda?