Ustalenie, jak naprawdę nazywali się przodkowie mojej Babci jest dość trudne i być może nigdy się ta sztuka nie uda. Czy w środku jest „rzi”, „rzy”, „rdzy”, „rdzi” a może jeszcze inaczej? Co rodzina to inna tradycja. Gdzie szukać prawidłowego brzmienia?
Na pewno w dokumentach urzędowych. I w naszych pamiątkach jest sporo takich dokumentów, w tym dwa ciekawe dowody osobiste: Elżbiety i jej córki Anny.
Są to typowe dowody z czasów II RP. Duże, nieporęczne książeczki z różnymi adnotacjami. Na okładce orzeł (zdjęcie tytułowe). Zacznijmy od zapoznania się z treścią dowodu mojej prababci Elżbiety, wydanego 23 maja 1928 r.
Zdjęcie siedzące, wycięte z tego zdjęcia. Rysopis, brak znamion. Włada polskim i rosyjskim, ale tylko w mowie. Zdjęcie nie jest podpisane (odcisk palca zastępuje podpis), chociaż Elżbieta umiała się podpisać. Dalej data urodzenia (1.08.1880) i imiona rodziców: Michał i Anna. To cenna informacja do naszego drzewa.
Na stronie 4 imię i nazwisko
Wg mnie Wierzyńkiewicz, właśnie z „ń” w środku.
Ciekawe są adnotacje na 5 stronie. Tam wymienione są dokumenty, akty stanu cywilnego i ich numery: urodzin, chrztu, ślubu, śmierci męża. Na dalszych stronach brak adnotacji o meldunkach.
Równie ciekawe informacje zawiera dowód osobisty jej córki, Anny, wydany 9 marca 1926 r.
Tutaj zdjęcie jest już nieco zniszczone, ale za to rysopis widać dobrze. A pod zdjęciem jej autograf.
Na stronie 4 i 5 urzędowe adnotacje. Data urodzenia (znowu do MyHeritage!) i informacje o dokumentach. Wiemy np. że jej ojciec Wincenty miał paszport rosyjski o numerze 557.
Na stronie 6 zaświadczenie o zameldowaniu przy Zaułku Krzywym 16 w Nowej Wilejce 3 lutego 1928 r., oraz o wymeldowaniu 15 kwietnia 1932 r.
A jak brzmi jej nazwisko?
Anna Wierzinkiewiczówna. Czyli znowu nic się nie wyjaśniło…