Wilno. Śladami Eugenii Sienkiewicz-Przyałgowskiej

Właśnie odwiedzamy Wilno, zaś jednym z oczywistych celów naszej podróży jest znalezienie śladów po Sienkiewiczach. W tym roku nasze naturalne zainteresowanie wzbudziła Eugenia Sienkiewicz-Przyałgowska, malarka.

Dzięki znajomej ojca, pani Janinie Stupienko, dowiedzieliśmy się, że w Wileńskiej Galerii Malarstwa (Vilniaus Paveikslu Gelarija) na wystawie stałej wisi obraz Mikołaja Korobowa „Artystka Eugenia Sienkiewicz-Przyałgowska” (już o nim wspominałem, ale chcieliśmy zobaczyć oryginał). Poszliśmy więc do tej galerii. Dzięki bardzo pomocnej pani kustosz szybko znaleźliśmy obraz (sala XXVI). Niestety, złe oświetlenie uniemożliwiało zrobienie dobrego zdjęcia. Ale pamiątka jest bardzo fajna.

Przy okazji sprostowaliśmy dane, jakie posiada to muzeum, a dotyczące daty śmierci Eugenii. Otóż wg nich zmarła około 1966 r. Wiemy jednak, że zmarła w 1980 r. Pani z galerii dziwiła się, że oni tego nie wiedzą, chociaż została pochowana na jednym z wileńskich cmentarzy.

Prace Eugenii nie są wystawiane w tej galerii, ale dowiedzieliśmy się, że 5 października 2017 r. w Muzeum Narodowym odbędzie się wernisaż wystawy poświęconej jednemu z wileńskich profesorów malarstwa, na której będą wystawiane prace m.in. jego uczniów, w tym także Eugenii. A najfajniejsze jest to, że wydany zostanie katalog tej wystawy, gdzie prace Eugenii będą też pokazane. Oczywiście załatwię sobie ten katalog.

Następnie nasze kroki skierowaliśmy na cmentarz świętych Piotra i Pawła, zwany obecnie Cmentarzem Słonecznym (Saules Kapines). Dzięki Jackowi Sienkiewiczowi wiedzieliśmy, gdzie Eugenia jest pochowana. Szybko znaleźliśmy jej grób. I zapaliliśmy symboliczny znicz, co zresztą obiecałem Jackowi.

Obok Eugenii pochowany jest jej ojciec Stanisław Sienkiewicz oraz mąż, doktor Marian Przyałgowski.

Groby te znajdują się na prawo, około 20 metrów od bramy, blisko muru, w drugim rzędzie.

A podczas wędrówki po Wilnie wszedłem do jednego z antykwariatów, w którym sprzedaje się stare malarstwo. Okazało się, że prowadzący tę galerię zna prace Eugenii, ma nawet coś w swojej kolekcji i obiecał, że będzie o mnie pamiętał, bo prace te czasami pojawiają się na rynku.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę