Wpisy poświęcone Eugenii Sienkiewicz-Przyałgowskiej ostatnio dominują w blogu. Wynika to z tego, że zachowało się po niej sporo pamiątek. Ale to nic dziwnego – była malarką, w swoim czasie dość aktywną w wieleńskim środowisku artystycznym. I zostawiła po sobie sporo zapisków.
Wspomnienia Eugenii pokazywałem już w blogu w przeszłości. Można się z nimi zapoznać tutaj>>>>. To tłumaczenie zapisków po rosyjsku, znajdujących się w Wilnie. Dzisiaj natomiast pokażę Wam jej wspomnienia spisane po polsku i przepisane przez kilka osób: Bożenę Klimczak-Kasztę, moją córkę Julię i mnie.
Oryginał został mi wypożyczony przez Elżbietę Krężel – wnuczkę Stanisławy Homan z domu Sienkiewicz, siostry Eugenii. To właśnie ta siostra, którą opisuje we wspomnieniach. Ela pożyczyła mi jeszcze jeden zeszyt z zapiskami, grubszy, pełen zdjęć i artykułów prasowych. Będzie nad czym pracować…
Memuary nie zawierają jakichś przełomowych informacji, są powtórzeniem informacji już nam znanych: trochę o dzieciństwie, trochę o nauce malarstwa, trochę o Charbinie. Wzruszająca jest historia jej związku z mężem Marianem Przyałgowskim.
Szczególną natomiast uwagę zwróciłem na przepisany przez Eugenię list otrzymany z Polskiej Akademii Nauk w Warszawie (dzięki temu możliwe było ścisłe datowanie zapisków). Poszedłem tym tropem i okazało się, że w PAN przechowują tę korespondencję! Otrzymałem skany innych dokumentów o Eugenii, kilka zdjęć, notki. Oraz kolejne wspomnienia…. Zdjęcie tytułowe pochodzi właśnie od PAN.
Skan zapisków możesz znaleźć tutaj: W imię Boże. Wspomnienia Eugenii Sienkiewicz-Przyałgowskiej. Wersję przepisaną zaś tutaj>>>>> oraz na stronie Wspomnienia.