- przez Karol Sienkiewicz
Historie taka jak ta należą do tych najsmutniejszych. Nie jestem w stanie zrozumieć, co czuje rodzic, który traci dziecko. Tymczasem w tej historii jedno po drugim zmarło dwoje dzieci Adolfa i Stefanii Sienkiewiczów – Henryk i jego siostra. Niedawno, przy okazji wyjazdu do Wilna w drugi marcowy weekend, odwiedziłem ich groby.
Uwaga: na dole podaję przyczynę zgonu Henryka. Co do dziewczynki to nie wiem, czy miała na imię Wanda czy Helena. Do czasu wyjaśnienia kto był ich trzecim dzieckiem, nie usuwam treści wpisu o córce, ale podaję jej imię jako Wanda/Helena.
Adolf Sienkiewicz
Adolf Sienkiewicz (1892-1976) to mój stryjeczny dziadek, czyli brat mojego dziadka Kazimierza (1903-1966). Urodzony w Bakaniszkach, gdzie przez pewien czas mieszkali Wiktor Cezary Sienkiewicz (1857-1912) oraz Scholastyka z Aszemergów (1863-1942) Sienkiewiczowie. O Adolfie nie miałem zbyt wiele informacji, niemniej kilka razy w blogu o nim wspomniałem: przy okazji ślubu mojej cioci Małgorzaty (<<< tutaj, sądziłem wówczas, że to jedyna fotografia z Adolfem, teraz mam już inne), przy okazji budowy domu (<<< tutaj, w domu tym nawet byłem <<<). Pisałem także o Stefanii, żonie Adolfa (<<< tutaj). I właśnie Stefania jest ważna w tej historii, także dlatego, że to właśnie jej powinowaty (poprzez żonę), p. Zygmunt Piotrowski, wskazał mi miejsce pochówku tytułowych dzieci, za co mu serdecznie dziękuję.
Mieczysław Sienkiewicz
Wpis ten zacząłem od śmierci dzieci – Henryczka i Wandzi. Jednak to nie była jedyna tragiczna historia w rodzinie Adolfa i Stefanii. W 1945 r. na Wale Pomorskim zginął ich syn, Mieczysław Sienkiewicz. Historię wizyty na jego grobie w Wałczu opisałem tutaj >>>.
Henryk i Wanda/Helena
Grób Henia Sienkiewicza
Po otrzymaniu od p. Zbigniewa informacji o pochówku dzieci Adolfa i Stefanii w Wilnie najpierw ustaliłem dokładną lokalizację nagrobków. Ze strony prowadzonej przez Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego wynikało, że grób jest zinwentaryzowany i znajduje się sektorze nr 7. Na tej stronie >>>> jest on opisany i sfotografowany. Natomiast tutaj jest precyzyjna lokalizacja grobu>>>>
Ta inwentaryzacja jest ważna, bowiem w opisie znajduje się tekst inskrypcji na nagrobku, dzisiaj już niestety słabo widocznej. Nie wiem, kiedy zrobiono to zdjęcie, poniżej pokaże je w porównaniu z moim zdjęciem wykonanym 9 marca 2025 r. Co prawda otoczenie jest zupełnie inne (za co wielki szacunek należy się Społecznemu Komitetowi Opieki na Starą Rossą) jednak mogiła uległa degradacji. Mam zamiar ją naprawić.
Stan grobu sprzed kilka lat:
Stan grobu z 9 marca 2025 r.
Henio zmarł 5 lutego 1931 r. w wieku 5 lat. Uwaga – data na grobie nie zgadza się z metryką (zobacz na końcu).
Grób Wandzi/Helenki Sienkiewicz – ale to nie jest grób nikogo z naszej rodziny!
W znacznie lepszym stanie jest natomiast grób Wandy/Heleny. Znajduje się on w sektorze nr 14. Tutaj jest inwentaryzacja nagrobka >>>, zaś tutaj jego dokładna lokalizacja >>>>. W zasadzie umycia wymaga tylko tablica nagrobna.
Wandzia/Helenka zmarła 25 marca 1931 r. w wielu niespełna 3 latek.
Jaka była przyczyna śmierci dzieci? Moja babcia Jadwiga, żona Kazimierza, czyli bratowa Adolfa, mówiła, że dzieci zmarły w tym samym czasie z powodu skrętu kiszek spowodowanego zjedzeniem gorącej konfitury. W wersję tę wątpi jednak p. Zygmunt wskazując, że dzieci umarły jednak w pewnym odstępie czasu. Sprawa ta wymaga zatem wyjaśnienia, jeżeli coś uda się ustalić, to uzupełnię wpis.
Ta tragedia z całą pewnością dotknęła rodzinę. Wiemy, że Stefania trafiła na jakiś czas do zakładu zamkniętego, zapewne w związku z depresją po śmierci dzieci.
Trochę sobie wyrzucam, że nie sprawdziłem adresu zamieszkania Adolfa i Stefanii na ul. Warszawskiej w Wilnie. Uczynię to następnym razem. To koło Rossy, gdzie i tak się wybieram.
I bardzo dziękuję p. Zygmuntowi Piotrowskiemu za ufundowanie nowego nagrobka Adolfa i Stefanii w Słupsku. O tym zniszczonym pisałem tutaj >>>>. Teraz wpis uzupełniłem o zdjęcie nowego grobu.
Dzięki p. Albertowi z Wilna udało się ustalić szczegóły zgonu i pochówku, na razie Henryka.
Otóż Henryk zmarł 8 lutego 1931 r. (a nie 5 lutego) w szpitalu dla dzieci na ropne zapalenie płuc. I już 9 lutego został pochowany. Muszę przyznać, że to dziwne – pogrzeb następnego dnia po śmierci… może jednak te metryki nie były dokładne?
Poniżej wpis z księgi parafialnej dotyczący zgonu Henryka.




